Sweet Dreams!

2 months ago
17

Kolega wpadł i okablował mnie Chordem Sarum T. Głośnikowy, interkonekt oraz sieciówka. Całość ponad 10 tys €. Powiem szczerze, że dupy mi nie urwało. Owszem, było odrobinę lepiej (klarowność, przestrzeń - to na pewno, może naturalność i trochę detal), ale gdybym zainwestował 10 tys € w sprzęt a nie w kable to różnuca by była 100x większa. Zaskakujące: największa pozytywna zmiana zaszła po podpięciu... sieciówki do Aurendera! Długo nad tym myślałem - i w końcu olśnienie! Żeby podpiąć sieciówkę odpiąłem impulsowy zasilacz od Fosi. Niewątpliwa poprawa dźwięku wynikała zatem nie z superkosztownego kabla sieciowego a z tego, że odpięty zasilacz impulsowy przestał siać zakłóceniami po sieci. ZASILANIE, GŁUPCZE!!!
Kolega kręcił nosem na Harbethy, nie chciało mu to grać. Wolał moje stare PMC. Tak mnie zdenerwował, że po jego wyjściu poświęciłem parę godzin na porównanie PMC z Herbatnikami. I nie! Harbeth o włos - ale lepszy! Słodszy a jednocześnie bardziej otwarty, szczegółowy. Co ciekawe - wolumen dźwięku ten sam, mimo, że PMC TB2+ to bardzo duże monitory. Jednak wolę Harbetha. Już chyba jestem w sekcie Alana Shawa.
Zamiast tego wstawiam kilka kawałków, aby udokumentować proces wygrzewania przetwornika. Ostatni tydzień grał bez przerwy i na liczniku już ok. 270 godzin!
System:
Server/Streamer: Aurender X100L 6TB
DAC: Audio-gd R1 NOS (burn-in 270/600hrs)
DDC: Singxer SU-6
Amp: Sugden A21i Signature
Speakers: Harbeth P3ESR
Subwoofer: SVS 3000 Micro
Cables: speaker - Nordost White Lightning Anniversary, IC - Audiomica Mica Transparent GLD, IC to subwoofer: Chord Clearway Aray 2m, USB - Singxer, HDMI/I²S - Audioquest Cinnamon

Loading comments...