Hamed Bangoura: To nie jest opowieść o przeszłości. To ostrzeżenie na przyszłość, bo serce mnie boli, gdy ostatnio czytam, co niektórzy piszą w mediach społecznościowych…

1 month ago
320

Hamed Bangoura: To nie jest opowieść o przeszłości. To ostrzeżenie na przyszłość, bo serce mnie boli, gdy ostatnio czytam, co niektórzy piszą w mediach społecznościowych… pisze Hamed Bangoura.Historia Chorwacji niesie ze sobą wiele jasnych momentów, ale także tych, których powinniśmy się wstydzić. Okres od 1941 do 1945 roku jest jednym z najciemniejszych. Wtedy niektórzy Chorwaci stanęli po złej, faszystowskiej stronie. Jednak nawet okres bezpośrednio po wojnie, od 1945 do 1947 roku, nie był wolny od przestępczości.

Odurzeni zwycięstwem niektórzy członkowie nowego rządu żyli z jeńców wojennych i własnego narodu. Zbrodnie popełniane w imię komunizmu pokazały, że totalitaryzm, niezależnie od jego omenu, podziela tę samą mroczną logikę: represje, prześladowania i likwidację.

Faszyzm i komunizm w praktyce łączyło zbyt wiele podobieństw. Oba reżimy wrzucały przeciwników i dysydentów do więzień, obozów i czarnych dołów.

Komuniści mieli też do czynienia z własnymi, antyfaszystami, którzy nie mogli przymykać oczu na zbrodnie popełnione wczoraj przez ich towarzyszy. Dzisiejsza lewica polityczna często tego nie uznaje i powiedziałbym też, że tego nie rozumie. Nie rozumie, że antyfaszyzm nie jest kwestią haseł, ale wewnętrznego przekonania i kompasu moralnego.

Antyfaszyzm jest fundamentem państwa chorwackiego. Wierzę, że ponad trzy czwarte mieszkańców Chorwacji po cichu zachowuje tę wartość w sobie i nigdy nie pozwoliłoby, aby mroczne rozdziały historii się powtórzyły. Jednak ich głos często ginie w walkach politycznych i zasłonach dymnych na temat tego, kto jest prawdziwym lub winnym Chorwatem, nawet osiem dekad po drugiej wojnie światowej, a wszystko po to, aby ukryć prawdziwe problemy, które nękają ich obywateli..

Podobnie jest w przypadku dyskusji, czy czerń jest kolorem, czy nie. W zależności od tego, czy patrzymy na to z perspektywy fizyki światła, czy pigmentu artystycznego, w ten sposób zbyt często dyskutuje się o symbolach w polityce, a zbyt mało o ich prawdziwym przekazie. Szachownica z pierwszym białym polem, jako niezaprzeczalnie chorwacki symbol historyczny, nie musi być problemem samym w sobie, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest używana w kontekście gloryfikującym ideologię odpowiedzialną za zbrodnie.

To samo dotyczy czerwonej pięcioramiennej gwiazdy. Straciła swoje antyfaszystowskie znaczenie w chwili, gdy została niesiona w wojnach lat dziewięćdziesiątych przez tych, którzy zaatakowali Chorwację. Prawdziwy antyfaszysta następnie włożył go do szafy, nie chcąc splamić go krwią własnego ludu. Dziś, za zamieszaniem wokół symboli i interpretacji historycznych, potomkowie i wyznawcy dawnych ideologii totalitarnych, czy to faszyzmu, czy komunizmu, w dalszym ciągu nadużywają przestrzeni publicznej i zasobów.

To samo dotyczy dziedziny religii. Polityka i religia muszą być wyraźnie oddzielone. Kiedy przywódca religijny z ambony zaczął wygłaszać przemówienia polityczne, zdałem sobie sprawę, że Bóg nie jest polityką. Bóg jest miłością, rozumem i nieustannym kwestionowaniem własnych czynów za życia. Moja wiara lub czyjaś niewierność jest prywatna. Nie potrzebuję pośredników, żeby się do niego zwracać.

Bóg nie jest nawet żebrakiem, który nieustannie prosi nas o jałmużnę za pośrednictwem swoich pośredników. Szepcze do tych, którzy wierzą, że dobrze byłoby oddzielić coś od siebie i dać potrzebującym, tak cichym i niewidzialnym, bo jeśli pomyślicie o wszystkich dzwonach przechwalających się waszymi dobrymi uczynkami, to na pewno nie będzie to policzone na końcu waszego życia. Jeśli robimy je ze szczerej intencji, ich wartość pozostaje przed Bogiem, a nie przed publicznością. Czyny takie liczone są w dniu sądu.

Nie muszę nikogo rzucać i nie rzucać we mnie nitką. To moje motto na całe życie. Szanuję to, co żyję w chrześcijańskiej ziemi Većin, szanuję jej zwyczaje, ludzi i kocham ją, sieć okoliczności, wyższą od ziemi, i osobę, która sama się urodziła. Nie zgadzam się z nikim, że pokazuje mi to, że kochają ziemię wyżej ode mnie, i nie zgadzam się z nikim, że są swoimi w taki sposób, że stawiają swoje zakłady, zmuszają siły i nie mają jednoznacznych argumentów. Bio jest faszystą, komunistą, antyfaszystą, wierzącym, agnostykiem lub ateistą.

Uroczy kraj nie charakteryzuje się obstawianiem innych ani monopolem na patriotyzm. Argumenty, ale nie przymus, powinny być podstawą wywiadu publicznego, niezależnie od tego, kto to jest. Na miejscu wszystkiego spójrzmy na buducnosti i zgódźmy się, że dzisiejsze dzieciaki, Ana, Ivan, Mateja, Mate, Szemsa, Dżenana, Dragan, Srebrenka, dorastają w pokoju i współczesnej Chorwacji, regionie, Europie i svijet, neopterećeni proszlošće, z jasnym, ale nie ponurym spojrzeniem na buducnost.

Loading 1 comment...